on/off me

Klodię to jest łatwo włączyć i wyłączyć. W pakiecie wszystkich barw. Wystarczy wiedza, jakakolwiek na Klodii temat, a już masz pojęcie co, gdzie, jak, aby ją włączyć czy też wyłączyć.


Klodia dzisiaj właśnie na takich zasadach działa. No dobra, od kilku dni. Włączyć, wyłączyć. Świadomość, jej brak. Przebudzenie, sen. Uśmiech, smutek. Być, nie być. Chcieć, nie móc. Móc, nie chcieć.

Naprawdę myślisz, że bałagan w damskiej torebce to chaos nieogarnięty? Spójrz, no zajrzyj do mojej głowy. Mniej więcej taki obraz. O właśnie. Skąd? Nie mam pojęcia. Dlaczego? Tym bardziej.

wersja robocza zapisana o 18:43


Są też przyjemne aspekty mojej egzystencji upływającej powoli, jednakże nie wtedy, kiedy czas jest na wagę złota. Przyjemny jest mój nowy obiektyw. Koncert z Matt'em (właściwie nie wiem dlaczego tak na Ciebie mówię) w piątek, sesja w sobotę. Przyjemnie wspominam wczorajszą bibę, a raczej after party po niej. Przyjemny jest mój kot, no patrz:


Ile to już razy mówiłam, że mu zazdroszczę? Jedyny problem -podchwytliwie zdobyć mięso robione na obiad. Relaks -kiedy chce, gdzie chce. Zazdroszczę Ci Kocie. Mogłabym jeść whiskasy za takie życie. A nawet kitekat.

Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. Tęsknota. 

6 komentarzy :

  1. taki whiskas to rarytas dopiero jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. ale whiskas pachnie bardzo apetycznie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. <3

    whiskas pachnie drobiem, wołowiną.. mam nadzieję, że tutaj podobieństwo w starciu ja-whiskas się kończy? ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha ! ty wygrywasz w cuglach. bylabys idealnym daniem po dziewczynce z autobusu.

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm.. czyli byłabym daniem głównym, skoro dziewczynka z autobusu była przystawką, okej, danie główne zawsze spoko! ;d

    OdpowiedzUsuń