005

Gdyby nie stres związany z matematyką, to mogłabym powiedzieć, że jest bardzo przyjemnie.
Piątek był dobry, bo Gliwice są dobre. Tak, powtarzam się. Ale wiecie, to fajne uczucie przebywać gdzieś, gdzie czuje się dobrze o tak. Lubię Was, ej.

Nie wiem kiedy ogarnę się i coś tutaj napiszę konkretniejszego. Póki co część ostatniej sesji z Lusiakiem.










6 komentarzy :

  1. mam wrażenie, że obrałaś jeden szablon na życie i swoją fotografię, który chwycił, bo spodobało się kilku osobom i teraz idziesz na łatwiznę i nie wprowadzasz nic nowego. stajesz się nudna, niestety

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, wszystkie zdjęcia wyglądają podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. jeden szablon na życie? skąd możesz wiedzieć jak wygląda moje życie, czy w ogóle "wkładam" je w jakikolwiek szablon?

    co do fotografii -okej, może faktycznie jest w jakimś jednym, jak to nazywasz, szablonie, ale chyba każdy twórca (mniejszy czy większy) obiera jakiś swój styl, albo stara się przynajmniej taki sobie wyrabiać. ja obrałam coś takiego, w tym czuję się dobrze, przykro mi, ze staję nudna, nigdy nikt nie mówił, że to co robię będzie się podobać wszystkim, albo w ogóle- komukolwiek. mi jest dobrze tak jak jest, ale NAPRAWDĘ dziękuję za opinię, przynajmniej wiem, że ktoś żywy tutaj czasem zagląda.
    co do pójścia na łatwiznę -wierz mi, lub też nie, nie chodzę na łatwiznę, wkładam w to co robię, tyle, ile jestem w stanie siebie dać.
    ta sesja jest jedną z tych "planowanych" z dnia na dzień, raczej spontanicznie, także wiem, że mogło być lepiej.

    mówiąc o wprowadzeniu czegoś nowego co masz na myśli? bo np. nie mam ochoty bawić się w fotograficzne trendy i wprowadzanie ich do moich zdjęć.

    poza tym gdybyś spojrzał/spojrzała na zdjęcia sprzed lat 3, 2 lub rok zauważyłbyś/zauważyłabyś naprawdę znaczącą zmianę. ja ją przynajmniej odczuwam

    pozdrawiam, Klodia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. a mnie się zdjęcia podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no właśnie widziałam zdjęcia starsze i wtedy były dla mnie ciekawe, zaskakiwały, były czymś nowym. teraz kompletnie nie zaskakujesz. co do życia - obserwuję cię i widzę, jak w nienaturalny sposób próbujesz udowodnić, jaka jesteś nieszablonowa i magiczna - to mnie od ciebie odpycha. nie bądź taka po to, by udowodnić światu, że jesteś inna, wyjątkowa. bądź taka po cichu, bez fanfar, a dopiero wtedy ludzie to docenią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję ;)

    Okej, ja też wolę moje starsze zdjęcia, nie wiem, może się wypaliłam, nie wiem, ale obecnie też czuję się w tym co robię spełniona, a o to chyba głównie chodzi, nie? ;)
    Czerpię z tego radość, więc jest ok, a krytyka- może nie tyle lubię (bo kto by lubił), co doceniam, serio.

    I tutaj mnie zaskakujesz (negatywnie). Skoro mnie obserwujesz, to jesteś kimś z mojego otoczenia, więc zamiast chować się pod "anonimem" podjedź do mnie i pogadatj o tym.

    Poza tym nie afiszuję się w żaaadeeen sposób swoją osobą, bo jestem osobą nienależącą do jakoś specjalnie pewnych siebie czy lubiących siebie. Skoro mnie obserwujesz to na pewno widzisz, że stałam się bardziej wyautowana (bo tak chciałam, tak mi wygodniej). Nie czuję potrzeby udowadniania światu swojego bycia nieszablonową, bo przede wszystkim się taka kurcze no, nie czuję, halo, chyba znam się na tyle dobrze. A za magiczną tym bardziej się nie uważam. Niczego nikomu nie udowadniam, jestem dość cichym człowiekiem (no może śmiech mam donośny, ale to wrodzone, przykro mi).

    Byłoby miło, gdybyś wyszedł/wyszła z anonimowego świata Internetu i powiedział/powiedziała mi to wszystko w cztery oczy. Hm, co Ty na to?

    ps. nie rozrzucam tutaj agresora, nie bronię się na siłę, bo nie czuję się tym, kim mnie opisujesz, dlatego zależy mi na tym, abyś się Drogi Anonimie ujawnił/ujawniła.


    Klodia.

    OdpowiedzUsuń