020

 Mrużę oczy i czekam. I po cichu unoszę kąciki ust, nie w uśmiechu, to raczej krótkie zastanowienie. Plączę się w myślach i sznurówkach za dużych butów. Na skraju wyobraźni powoli nie rozróżniając co jest, a czego nie ma. Zimno mi.

Długo mnie tutaj nie było, tzn. byłam cały czas, tylko, że obserwowałam wszystko po cichu. Jednak zbyt długa cisza przygniata, można w niej oszaleć, więc obiecuję sobie teraz, w tym miejscu ponownie zadbać o bloga. Dziś trochę eterycznie będzie, z różnych sesji, od następnego wpisu mam nadzieję ogarnę już sesja, po sesji.







1 komentarz :

  1. motyw główny z Twojego blogstopu pozytywnie mnie przygniata!

    OdpowiedzUsuń